sobota, 23 listopada 2013

Rozdział 8 (II część i ostatnia)




-Czemu tak źle mnie traktujesz?- w jej głosie było słyszeć ból. Moja złość momentalnie odpłynęła.
-Traktuję cię tak jak ty mnie- palnąłem bez umyślnie.
-O czym ty mówisz?- Ty się jeszcze pytasz?
-O czym ja mówię? Ty dobrze wiesz! Odkąd jesteś z tym skurwielem wydaję mi się, że ci ciągle przeszkadzam!
-Zayn...ja...- mama z drżącymi rękoma otarła łzy formujące nowe ścieżki na jej polikach.
-Co? Nie wiedziałaś?- czułem kolejną fale złości.- Ja wiem jedno. Ten koleś spierdolił naszą rodzinę... nasze życie...- mój głos zadrżał.

-Co tu się do jasnej cholery dzieje?- do pokoju jak błyskawica wpadł Greg.-Co ty jej zrobiłeś?
Nie mogłem nic z siebie wydusić. Stałem na środku pokoju i gapiłem się na niego jak kretyn.
-Zadałem pytanie- Kurwa, a ja nie mam zamiaru na nie odpowiadać.
-W dupie mam twoje pytanie- syknąłem.
-Jestem z twoją matką, więc odnoś się do mnie z szacunkiem. 
-Może jesteś, ale nigdy nie zastąpisz mi ojca- poczułem gule w gardle. Zacisnąłem mocno pięści.
-Nie mam zamiaru być ojcem takiego dupka.
-To dobrze- szarpnąłem klamkę i zbiegłem na dół.
-Wracaj jeszcze z tobą nie skończyłem- usłyszałem wściekły głos Grega.
-A ja z tobą tak!- krzyknąłem i zatrzasnąłem drzwi najmocniej jak umiałem.





2 komentarze: