-Jeszcze 5 minut mamo- mruknęłam.
-Czy ja wyglądam na naszą matkę?- bardzo dobrze znałam ten głos.
-Oh, weź spłyń.
-Co ja woda w kiblu? Wstawaj, mama woła cię na obiad.
-Obiad?- podniosłam się i zerknęłam na zegarek. 14.
-O kurwa- mruknęłam wyskakując z łóżka.
-Czemu mnie nie obudziłaś?!
-Taak. Od 10 minut siedzę w twoim pokoju i tańczę hula- odpowiedziała z zażenowaniem.
-Dobra, weź wyjdź. Chcę się przebrać- siostra spełniła moją prośbę i opuściła pokój. Wyciągnęłam z szafy to. Następnie ruszyłam do łazienki. Wykonałam wszystkie poranne potrzeby, choć nie wiem, czy tą godzinę można nazwać ranem. Kiedy wyszłam z pomieszczenia poczułam zapach, który zwabił mnie na dół. Przy stole zastałam całą moją rodzinę oraz spaghetti.
-No nareszcie się obudziłaś. Do, której ty wczoraj siedziałaś?- no kurczę, chcesz se w spokoju zjeść, a tu już przesłuchanie robią.
-Po prostu byłam zmęczona- mruknęłam i zabrałam się za posiłek. Już się nie odzywałam. W głowie siedziała mi tylko jedna osoba. Z rozmyśleń wyrwała mnie Carls.
-Cat, pomożesz mi wybrać sukienkę?
-Ale po co?
-No na urodziny Niall'a.
-Ty też idziesz?
-Ehę. Liam mnie zaprosił- wtedy na jej twarzy zagościł uśmiech.-A ty z kim idziesz?
-Z Zayn'em- spojrzenia mamy i taty stanęły na mnie.
-Malik'iem?- przytaknęłam.
-To bardzo miły i spokojny chłopak- 'spokojny'. Ha! Ty byś wiedział co ja wczoraj zobaczyłam!
-To możemy iść?-spytała z nadzieją Carly.
-Eh.. no nie wiem. Walter, a ty co myślisz?
-Są młode. Niech się wyszaleją.
-Mamo... Nie martw się. Będziemy grzeczne. Przypilnuję Cat- spojrzałam na nią z zażenowaniem.
-Błagam cię Carls. Nie pogrążaj się- mruknęłam w jej stronę. No serio?! Mnie? To ja powinnam jej pilnować, żeby nie wpakowala się Liam'owi do łóżka. Chciałam już coś powiedzieć, ale w porę ugryzłam się w język.
-A, o której wrócicie?
-Pewnie nad ranem.
- Słucham.
-Mamo, luzik. Jesteśmy mądre. Chociaż co do Carly to mam wątpliwości- spojrzała na mnie wzrokiem mordercy, a ja cmoknełam w jej stronę.
-Eh... No dobrze. Ale macie się zachowywać! Carly nie pijesz alkoholu! A ty Cat... Ty bądź po prostu Cat- nie no niezłe dobranie słów! Nie ma co! Jak znam życie to Carly i tak będzie pic. Nawet jak jej nie pozwolę, to i tak to zignoruje. Powinna słuchać starszej i mądrzejszej! Chociaż to ja bylam ćpunką, więc mądra to raczej nie jestem.
-Tak, tak. Carly nie pije. Ja mam być Cat. Wszystko zrozumiałam.
-Trzymam was za słowo!
-Tak jest!- zasalutowałam i wstałam od stołu.
-Chodź. Pomogę wybrać ci tą sukienkę.
Po wejściu do jej pokoju, przeszukałyśmy chyba całą szafę. Wreszcie wybrałyśmy strój. Ja postawiłam na odważniejszy zestaw. Kiedy w końcu dobrałyśmy wszystko, zegar wskazywał 16. Wtedy nadszedł czas na szykowanie się. Wiem, że było jeszcze dużo czasu, ale ja wole mieć wszystko PER-FECT. Kiedy odziałam się w wybrany zestaw, ruszyłam do łazienki. Lekko pofalowałam włosy lokówką. Postawiłam na wyzywający makijaż. Wytuszowałam rzęsy, zrobiłam kreski eyeliner'em i pokryłam usta czerwoną szminką. Byłam bardzo zadowolona z efektu. Psiknęłam się jeszcze moimi ulubionymi perfumami. Sama nie wiem czemu się tak odpicowałam. Dla Zayn'a? Może. Na pewno chciałam zrobić dobre wrażenie. Ciekawe jak wygląda Carls. Ruszyłam do jej pokoju. Muszę przyznać. Wyglądała biście.
-Nie no siora. Na sto pro Liam nie oderwie od ciebie oczu- na moje słowa podskoczyła i się odwróciła.
-Wow. Cat wyglądasz jak... jak nie ty.
-Dzięki... chyba.
-Na pewno spodobasz się Zayn'owi.
-Mam nadzieję...- mruknęłam. Chwila! Co ja właśnie powiedziałam. Wyszło na to, że mi się podoba. Tak nie jest! Prawda...?
Za dużo przebywania z Carly.
Nagle rozbrzmiało trąbnięcie. Carls pisnęła.
-To Li!
-Skąd wiesz?
-Bo dostałam esa. Ja spadam. Do zobaczenia- cmoknęła mnie w policzek i odeszła.Znudzona zeszłam na dół. Rodziców nie było, ponieważ poszli do teatru. Nuda... Nie minęło pięć minut, a po domu rozbrzmiał dzwonek. Zwinnym krokiem otworzyłam drzwi.
-Cześć Kathe...- zaciął się, gdy na mnie spojrzał.- Whow. Wyglądasz przepięknie.
Zapraszam na mojego bloga http://only-weak-to-take-revenge.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDługo czekałam na twój następny rozdział i mogę odrazu stwierdzić, że jest zajebisty *.*